Rada Seniorów przy MZPN PPN Nowy Sącz wraz z młodymi adeptami MKS Sandecja pamiętali o ludziach sądeckiego sportu. Odwiedzili ponad 70 grobów

Niestety, nie ma już z nami wielu zasłużonych dla sądeckiego sportu ludzi. Ich groby odwiedzili w ostatnich dniach członkowie Rady Seniorów działąjącej przy sądeckim Podokręgu Piłki Nożnej – Małopolskiego Związku Piłki Nożnej oraz młodzi gracze Sandecji. Była to również okazja do wspomnień.   W pierwszych dniach listopada wszyscy gromadzimy się na grobach naszych bliskich czy ludzi zasłużonych. Wspominamy ich wówczas w szczególny sposób. Pamiętali o tym również członkowie Rady Seniorów działającej przy sądeckim podokręgu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. W tym roku pojawili się na łącznie ponad 70 grobach osób związanych z Sandecją i sądeckim sportem. Mogiły odwiedzili Wiesław Rutkowski (prezes), Alojzy Oracz (wiceprezes), Bogdan Szczecina (sekretarz), Jerzy Bulzak (skarbnik), Marek Hebda (członek zarządu i rzecznik prasowy) oraz Marek Sadlisz. Towarzyszyło im sześciu młodych zawodników z Akademii Sandecja wraz z trenerem Robertem Kubielą.

Na każdej mogile zapaliliśmy znicze z logo naszej Rady Seniorów oraz Sandecji. Zostawiliśmy także proporczyki-chorągiewki. Młodym piłkarzom wyjaśnialiśmy kim był nasz zmarły kolega, gdzie grał, kiedy, na jakiej pozycji, ile rozegrał spotkań, ile strzelił goli lub jak znakomitym był bramkarzem, trenerem, sędzią, działaczem, dziennikarzem sportowym czy też dokumentalistą piłkarskim. Staraliśmy się im przekazać naszą wiedzę o sądeckich klubach piłkarskich, ich osiągnięciach, a szczególnie o dokonaniach tych których odwiedzamy na cmentarzach – wyjaśnia Marek Hebda.
Wspomnienia o byłych piłkarzach z Nowego Sącza – Jak dodaje, dla młodych adeptów piłkarskich była to nauka patriotyzmu i możliwość zapoznania się z historią klubu, który reprezentują. Ma także nadzieję, że inicjatywa Muzeum Sandecji jeszcze bardziej wzmocni świadomość w tym zakresie.

Dzięki temu młodzież będzie mogła zobaczyć fotki ze słynną „stodołą”, na którą strzelał „Żaba”, dowiedzą się, że „Wasyl” aż 5 razy powtarzał rzut karny za każdym razem skutecznie czy też, że 50 lat temu piłkarze Sandecji w zimie byli niezłymi hokeistami nawet w III lidze – tłumaczy Marek Hebda, składając jednocześnie podziękowania każdemu, kto pomógł w całej akcji upamiętnienia zmarłych. Często was wspominamy koledzy. Szczególnie właśnie przy grobach, w których spoczywacie. Nie wstydzimy się – czasem smutku, może i małej łzy, ale też i głośnego sporu czy w jakimś konkretnym przypadku sprzed lat był faul na karnego czy też nie. Spoczywajcie w pokoju, cześć waszej pamięci. Za rok też przyjdziemy. Oby wszyscy, tak jak teraz dodaje na koniec Marek Hebda.                                                                     /m.pogwizd@sadeczanin.info