Dzisiaj tj. 20.08.2020 mija 25 rocznica tragicznej śmierci sędziego III ligowego Piotra Nowackiego.
Pisali o Nim wówczas „Talent” , Najmłodszy Rozjemca”
Wraz z Jego odejściem zamknął się pewien etap w historii nowosądeckiego Kolegium Sędziów. Wszyscy, którzy bliżej znali Piotra, wiedzieli doskonale, iż Jego jedyną pasją była piłka nożna. Właśnie w Krośnie 20.08.1995 rozpoczął swój 3 sezon jako sędzia III-ligowy, również w Krośnie rozpoczął się Jego kolejny nowy sezon rozgrywkowy 1995/1996. Jadąc z zawodów III ligowych do Krakowa na mecz Garbarni z Błękitnymi Tarnów zginął w wypadku samochodowym wówczas 23-letni śp. Piotr. Doszło do czołowego zderzenia samochodu VW-Golf z Oplem Record, w którym jechali na mecz trzej sędziowie. Dwaj pozostali sędziowie po tym wypadku zostali odwiezieni do szpitala w Tarnowie. Również i śp. Piotr z miejsca wypadku został przewieziony natychmiast na salę operacyjną oddziału chirurgicznego. Urazy jamy brzusznej i klatki piersiowej były tak poważne, że lekarzom nie udało się uratować życia Piotrowi.
Bardzo trudno było wówczas mówić i pisać, a tym bardziej żegnać Piotra na zawsze. Trudno się również i dzisiaj o tym pisze, gdyż „Trudno żegnać na zawsze tych, co powinni jeszcze żyć, trudno było rozstawać się dobrym Przyjacielem”! Dlatego nie wolno nam było wówczas przejść obojętnie obok tej śmierci.
Piotr był niezwykle lubiany przez wszystkich, którzy stanęli na Jego drodze życiowej, był wówczas najmłodszym III-ligowym rozjemcą w Polsce, jednym z najbardziej uzdolnionych arbitrów. Na boisku potrafił zdobyć sobie szacunek zawodników głownie dzięki swej rzetelności i uczciwości. Fachowcy wróżyli Mu piękną karierę. Marzył o zakwalifikowaniu się do grona arbitrów II-ligowych. Niestety nigdy już się nie dowiemy, na ile potrafiłby zdyskontować swe nietuzinkowe umiejętności i nabyta wiedzę.
Marian Kuczaj – ówczesny prezes Kolegium Sędziów nad trumną mówił tak cyt. „ Wielkim jest człowiek, któremu wystarcza pochylić czoła, żeby bez włóczni w ręku i bez tarczy zwyciężył z goła”. Te słowa najwybitniejszego Polskiego poety Cypriana Kamila Norwida jakoby o Tobie mówiły Piotrze – najserdeczniejszy Kolego i Przyjacielu. Miarą naszej wielkości nie są pieniądze ani włada czy najwyższe stanowiska, ale czyny człowieka, któremu jesteśmy w jakiś sposób potrzebni. Ty zawsze byłeś skromny i cichy. Bezpośredni i łatwy w kontaktach. Otwarty na cudze troski, sprawiedliwy, dobry, wielki umysłem i sercem. Przyszło mi dzisiaj Ciebie pożegnać i dlatego trudno mi Cię żegnać Piotrze w imieniu wszystkich Kolegów Sędziów, działaczy sportowych, wielu Twoich przyjaciół i Twoich sympatyków. Jako sędzia byłeś przykładem zdyscyplinowania, rzetelności w pracy i prostolinijności w postępowaniu. Posiadałeś łatwość kontaktu z ludźmi i z zawodnikami na boisku. Byłeś cenionym i szacowanym, jednak już swoich ambicji nie zrealizujesz.
W art. Daniela Weimera pt. „Milczący Gwizdek” można było wówczas przeczytać cyt. „Do wszystkich prowadzonych przez siebie zawodów piłkarskich podchodził z jednakową powagą. Równie skoncentrowany wybiegał zarówno na boiska drużyn C klasowych jak i III-ligowe. Mimo niepozornej sylwetki (szczupły blondynek o urodzie cherubina), ten 21-latek potrafił poskromić boiskowych wyjadaczy. Nigdy nie usłyszał od nikogo czegoś w rodzaju „ty smarkaczu” itp. Respekt zapewnił sobie stanowczością , kryształową wręcz uczciwością. Powiedział kiedyś śp.Piotr cyt. „ Jeśli zawahasz się, a doświadczony zawodnik to wyczuje, to masz przegwizdane. Nawet jeśli zorientujesz się że podjąłeś złą decyzję, to broń Boże jej nie naprawiaj później. Lepiej być przez obserwatora po meczu obsztorcowany, niż zniszczony przez piłkarzy i kibiców w trakcie meczu. Piotr krytykę zawsze przyjmował ze spokojem, uważał ze każdy ma prawo do wyrażenia własnej subiektywnej opinii.
Sędziowskim wzorem wówczas dla Piotra był w polskich warunkach Piotr Werner z Gliwic.
Zbigniew Stępniowski ówczesny prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej mówił o Nim tak, cyt. „Piotruś był naszą wielką nadzieją. Wierzyliśmy, iż będzie pierwszym po latach sądeczaninem, który jako główny wybiegnie na II-ligowe boiska. Miał wrodzony talent do rozstrzygania sporów nie tylko piłkarskich, coś trudnego do uchwycenia, coś, co zapewniało mu zaufanie otoczenia, ludzi odeń grubo starszych. Sędziowanie było całym Jego życiem, czymś ważniejszym nawet od pracy zawodowej. Kiedy dotarła do nas wieść o Jego tragicznej śmierci, nie mogłem w nią uwierzyć. Ten tak witalny, pełen życia człowiek miałby umrzeć w tak tragicznych okolicznościach”!
Bogusław Klimek – Pracowaliśmy razem w Okręgowym Związku Piłki Nożnej. Wszyscy kochaliśmy Piotra. Był naszym pupilem. Właściwie nie miał wrogów, nawet, a może przede wszystkim wśród piłkarzy. W każdej sytuacji potrafił rozładować błyskawicznie często towarzyszące naszej pracy napięcie, wprowadzić ład podczas różnych spotkań zawodowych. Piotr nigdy nie spoczął na laurach, ciągle się uczył, studiował podręczniki związane z rozwojem piłki nożnej. Zawsze ciężko mi o tym wszystkim mówić i pisać. Straciłem prawdziwego Przyjaciela. Straciliśmy wszyscy!. Dla Piotra wówczas 23-letniego sędziego piłkarskiego czas na zawsze zatrzymał się w niedzielę 20 sierpnia 1995 roku na drodze w pobliżu Tarnowa.
Piotr nigdy nie odmówił wzięcia udziału w imprezach benefisowych, meczach mających charakter zabawy, dlatego wraz z ówczesnym dyrektorem sportu i turystki Urzędu Miasta Nowego Sącza Józefem Kantorem podjęliśmy decyzję, iż co roku w okolicach 20 sierpnia odbędzie się msza święta w Jego intencji oraz odbędzie się mecz Memoriałowy; Sędziowie & Urząd Miasta i tak to już trwa 25 lat.
Życiorys;
Piotr Nowacki urodził się 18 stycznia 1971r w Nowym Sączu, mając 15 lat rozpoczął treningi jako junior wówczas w KKS Sandecja (obecnie MKS Sandecja). W wieku 17 lat przerwał przygodę z piłką i udał się kurs sędziowski. 16 czerwca 1987r. został sędzią próbnym, 17 marca 1989r. Zarząd KS mianował Jego sędzią rzeczywistym. 2 marca 1993r. Zarząd OKS mianował Piotra sędzią IV ligi, a jesienią tego samego roku sędzią III ligi. Łącznie w III lidze Piotr przeprowadził 21 spotkań piłkarskich , ostanie Jego III ligowe zawody odbyły się w Krośnie, gdzie Karpaty podejmowały Wawel Karków. 9 stycznia 1991 roku Walne Zgromadzenie KS OZPN Nowy Sącz powołało Jego na członka Zarządu, gdzie 19 stycznia Zarząd powierzyon Jemu funkcję sekretarza (ówczesnego OKS Nowy Sącz), a 10 sierpnia 1994r. został również referentem obsady. Piotr w swoje krótkiej karierze sędziowskiej przeprowadził ponad 800 spotkań piłkarskich. 9 stycznia 1991 roku Piotr otrzymał okazały puchar za przeprowadzenie jubileuszowych 500 meczy. Zmarł tragicznie w drodze na zawody 20 sierpnia 1995r.
Dla upamiętnieni Wielkiego naszego Przyjaciela – Kolegium Sędziów wraz z Okręgowym Związkiem Piłki Nożnej w Nowym Sączu organizują Memoriał Jego imieniem, który rokrocznie poprzedzony jest uroczystą mszą świętą w Jego intencji i wszystkich zmarłych sędziów.
„Non Omnis Moriar”
Bogusław Klimek